See you... someday...

Pochwalony, LittleEd Sheeran z tej strony. Też słyszycie tą smutną nutkę w moim głosie? Tak, odchodzę. Wiem, że byłam tutaj bardzo krótko i nie powinnam tak odchodzić po dodaniu zaledwie dwóch notek i zrobieniu jednego zamówienia (do tego nie tak, jak prosiła mnie o to zamawiająca). I chcę Was za to przeprosić. Mimo tego, że byłam tu strasznie krótko, to zdążyłam Was polubić i z pewnością mogę powiedzieć, że pracowałam na wspaniałej szabloniarni z jeszcze wspanialszą załogą  i chyba nigdy nie zapomnę tych wszystkich miłych słów dotyczących moich prac.
Pozostaje mi tylko się z Wami pożegnać i czekać na "kolejne spotkanie" gdzieś indziej.
Do zobaczenia!

P.S. Oczywiście wykonam to zamówienie, które złożyłaś, Fallen Savior, i najprawdopodobniej wyślę ci je na maila albo ewentualnie przez gg.